Pejzaż z jeziorem z tęsknotą w tle

 

Wyrwałem się na pięć dni do odpoczynku i wytchnienia. Miejsce obrałem piękne albo ono mnie obrało. Nad jeziorem solińskim w Olchowcu jest mała zatoczka, przy przystani brzegi skaliste gdzie przed zalaniem San się przeciskał wśród lasów. Na drugim brzegu wypłycenia gdzie kiedyś na łąkach świerszcze się pasły, a dzisiaj szczupak chętnie poluje. Początek lipca obdarzył słońcem cudownym i przypomniały mi się wakacje z dzieciństwa, które całe nad tym morzem bieszczadzkim spędzałem beztrosko i udzielił mi się ten nastrój radości życia bezinteresowny, to szczęście rozpościerające się wszędzie i na łące kwitnącej ziołami rajsko na rajskim. W szuwarach zatoki przy kapliczce kamiennej i przy skałkach w Olchowcu pływałem wpław rozkoszując się ciepłą wodą, przepływając na drugi brzeg myślałem o tym cudownym darze, o tym procesie, który zwie się życiem. Jakże niepojęty jest to dar i wielki. Pływając zrywałem się kraulem aż me płuca chciwie łowiły powietrze  by uczynić z wysiłku modlitwę dziękczynną za istnienie. Pięć dni syciłem się słońcem wodą i powietrzem, pięć dni syciłem się spokojem i harmonią. Na urwistym brzegu rajskiego kapliczka odnowiona spod której murów kamiennych cudowny pejzaż się rozpościera, pejzaż z jeziorem w tle. Złowiłem sandacza, złowiłem szczupaka, uwolniłem te stworzenia bo po cóż im życie odbierać i nawet trochę wstydziłem się tego zewu myśliwego bo lepiej popatrzeć na tego suma, który wyszedł za przynętą do łodzi niż go złowić. I leżałem na brzegu nasączając swe ciało słońcem i widziałem jak bóbr żeruje w łozinach, i wieczorem dziki syciły swe żołądki w gęstwienie, i kolonia czapli skrzeczała o świcie i zmierzchu jak pradawne pterodaktyle. I przyszła burza cudowna z grzmotami i gradem, a po niej znowu słońce wezbrało swą mocą. I ciało moje nagie nie musiało się okrywać przed chłodem i czułem to piękno i czułem się z nim jednością. Pejzaż z jeziorem z tęsknotą w tle w którym malarz ukrył jeszcze jeden piękny szczegół, czy w jeziorze, czy w tęsknocie, czy na brzegu nie muszę Wam tego zdradzić bo ten szczegół jest dla mnie i tylko dla mnie bo to moje pięć dni, za którymi bardzo tęsknię, bo to mój pejzaż z tęsknotą w tle, bo za ten pejzaż zapłaciłem pięcioma dniami swojego życia i będę płacił zań jeszcze nie raz bólem i tęsknotą…

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R