Pojeby, Niedojeby i Jebichy

 

         Czyli mój świat widziany oczami autorytetów moralno-etycznych, mój świat wartości i relacji międzyludzkich w małej wiosce, ukrytej przed światem bogów - w głuszy bieszczadzkiej. W Cisnej, tu też jest filozofia - tylko, jaka? A no, kurwa, jest taka, na jaką zasługujemy, w gruncie rzeczy, by nie zanudzać odbiorcy traktatem filozoficznym, co to, po przeczytaniu jednej strony ni chuja się już nie wie, polecimy krótko. W mojej wiosce gdy kształtowała się i hartowała stal mej duszy i ciała, autorytety moralne wyróżniały trzy ezoteryczne grupy istnień obleczonych cielesnością.

Pojeby - grupa istnień w akcie stworzenia zbyt mocno poczętych, naruchanych z jakąś niesłychaną zajadłością, osobnik noszący to zaszczytne miano ma zbyt wiele energii, nietuzinkowe pomysły, swoiste ADHD.

 Niedojeby - grupa istnień w akcie stworzenia marnie poczęta, swoiste niedojdy, w Cisnej nazywa się to "miękkim chujem robiony", oczywistą rzeczą jest, że takie istnienie niedorobione, średnio radzi sobie w życiu, jest niezaradne, odjechane i wyjebane w kosmos.

Jebichy - konglomerat tych dwóch pierwszych grup, acz z mocnymi akcentami seksualności. Przykład - zaszła panieńsko w ciążę - Jebicha, miała romans i uległa namiętności - Jebicha, jest ładna - Jebicha (w przypadku męskim - Jebich).

Pomyślicie sobie - najebał się w tej "siekierze" i chuj wie co wymyśla, nie moi drodzy, to są oryginalne wartości filozoficzne, wpajane nam przez autorytety moralne naszego dzieciństwa, naszego życia prenatalnego. I mamy być kurwa mądrzy?! (nie rzadko należeliśmy do tych wszystkich trzech grup na raz i tak byliśmy określani....)

 

Powrót

R