Sandman

 

Pracując za barem jest się też po części takim właśnie władcą snów, ludzie mówią o wszystkim o rzeczywistym i nierzeczywistym – oto jeden z powierzonych mi snów:

- śniło mi się, że przyszedł do mnie anioł, biały jak pierwszy śnieg, delikatny z pięknymi skrzydłami o skórze gładkiej jak pergamin, nie wiem, w jakiej intencji przyszedł chyba jako stróż, mój anioł stróż. Zakochałem się w nim a on we mnie, nie wiem, jakiej był płci, podobno są bezpłciowe, ale srać każdy musi, więc zrobiłem mu anal, zajechałem miedzy poślady, trzymałem oburącz za skrzydła jak kurczaka i dalejże po same jaja, anioł wyginał się z rozkoszy i pojękiwał a i mnie było dobrze i sobie ulżyłem. Leżymy później w łóżku na pachnącej pościeli przykryci jego białymi skrzydłami i on mówi do mnie:

Aleś cudowny kochanek, witalny i jurny jak Zeus

Odpowiadam na ten komplement

- bo ja jestem taki hellboy, przybywam z piekieł…

 

Powrót

R