Szubienica II

 

Na szarym dziedzińcu w rogu muru

Zagubiony żółty kwiatek podnosi głowę z błota

Wiosna osadzona, zamknięta w więzieniu resztek śniegu

Wieszają człowieka

Widzę go przechodzącego z dłońmi spętanymi na plecach

To pana proces? – zapytuję przerażony

Tak – odpowiada

Ja jestem Kafka, Franc Kafka

To ja będę przyczyną śmierci tego kwiatka

Żal, jest taki ładny i jedyny na tym szarym dziedzińcu

Położą po wszystkim tam moje ciało

Nie, to ja go przesadzę, wyniosę stąd – krzyknąłem

Nie trzeba, nic nie pomoże – rzekł Franc

Gdziekolwiek go nie wyniesiesz i tak mnie tam położą

To karma, przeznaczenie - nie zmienisz nic

Ani w mojej śmierci, ani w Jego…

Po dłuższym milczeniu dodał

Swoją śmierć też na manowce nie wyprowadzisz

Dowidzenia – kat się niecierpliwi…

Na szarym dziedzińcu w rogu muru wiosna przeżyła zimę….

Powrót

R