Celebryta w Siekierezadzie

 

-Grałem w masmixie, panie! - mówi ten celebryta.

-To jakiś prequel matrixa? - pytam.

-Nie, no margarynę smarowałem po kromalu.

-Aha. - westchnąłem z podziwem.

-Grałem też w prymacie.

-To coś o papieżu? - dociekałem.

-Nie, przyprawą pruszyłem na gołego kurczaka.

-Zajebiście. – powiedziałem pełen uznania.

-I w jogurtach też miałem rolę, przebrali mnie za truskawkę i skakałem.

-Jesteśmy pod wrażeniem chłopie, jak cię jeszcze zobaczymy w teletubisiach, to ja pierdolę. - wyrażam uznanie dla twórczości tegoż celebryty i proszę go łaskawie, by złożył wpis do księgi gościów naszego słynnego lokalu.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R