Ci, o których pamiętam i ci, o których zapomniałem

 

Pierwsza dekada kwietnia. Patrzę na budzącą się zieleń i im bardziej się wpatruję tym większy rodzi to we mnie zachwyt, że może być tyle jej odcieni. Jodły ze swą ciemną zielenią jakby zapożyczyły ją z nocy bieszczadzkiej, świerki z pogodną zdawać by się mogło obdarzoną wiecznym uśmiechem, wierzby ze swymi popielato-zielonymi witkami, a modrzewie jakby świeciły w szarości nafosforyzowaną zielenią. Chodzę przy siatce za Siekierezadą i podziwiam gałęzie małych drzew posadzonych rok temu, o niektórych pamiętałem i witam się z nimi jak z dobrymi znajomymi, a o niektórych zapomniałem, ale oni też są wspaniali tym rozkwitaniem życia. Do naszej wsi zjechał właśnie Wojtek Stolarz Podłogowy wraz z przyległościami będzie jutro świętował swoje półwiecze istnienia na tym świecie, gawędzę z nim chwilę i widzę, że bardzo ciągnie go by popłynąć z Baflem na łodzi alkoholowego ukojenia po wezbranej rzece wewnętrznego niepokoju, ale chyba mu nie wypada, bo stoi przy nim żona, nie może sobie tak pęknąć i ujawnić się z instynktami. Baflo wyraźnie podniecony tropi już Wojtka po Cisnej, bo może uda się coś naskubać na wino. Patrzę na staw przy Siekierezadzie i podziwiam harcujące dzikie kaczory jak mienią się zielenią, bielą i czernią. O niektórych tych szlachetnych rozbłyskach barw pamiętałem, a o niektórych już zapomniałem, ale wszystkie one są wspaniałe. Patrzę jak woda mierzwi się w dziwne wzory pod tchnieniem zimnego wiatru i nie mogę się oderwać od tego podziwiania i przypominania sobie to, o czym zapomniałem i utrwalam to, o czym pamiętam. Cypis siedzi za dużym sklepem z potwornie rozoraną połową twarzy - miał zderzenie grawitacyjne z siłami materii, Raper podpiera ścianę Witka i rzuca w eter swą mantrę mówiąc na przemian "panie daj pan piątkę" lub "panie kup pan paszteta". W głowie mi się kręci od tego, co pamiętam i od tego, co zapomniałem i pewnie tan stan ducha świadczy o tym, że wciąż żyję, a śmierć przychodzi do człowieka, gdy staje przed tobą to wszystko, to, o czym pamiętasz i to, o czym zapomniałeś i ci, o których pamiętasz i ci, o których zapomniałeś...

 

Powrót

                                                                                                                                                  R