Literówki, dzikie węże i inne chuje muje

 

         Szanownego czytelnika przeprasza się za literówki, dzikie węże i inne chuje muje występujące w opowiadaniach zamieszczonych na naszej stronie, jeśli szanowny czytelnik życzy sobie lepszej, jakości niech sobie kupi wydanie książkowe dostępne w Siekierezadzie. Przyczyną tego stanu rzeczy jest brak ludzkiej komunikacji oraz chęci do niej oraz konflikt zbrojny niezałagodzony do dziś pomiędzy profesorem Boruchem a redaktorem Nowakiem. Ja stoję pośrodku tej waśni i staram się rozdzielać adwersarzy, ale może lepiej by było żeby ich skonfrontować i żeby dali sobie po ryju to przynajmniej poprawiłaby się, jakość zamieszczanych tekstów. W skład kolegium redakcyjnego wchodzi również towarzysz Jezus i moja Rosemary, ale z nimi jest najmniej problemu. Na dzień dzisiejszy nie mam koncepcji uzdrowienia sytuacji, ale być może zwrócę się z prośbą o pomoc do prezydenta Putina. Póki, co szanowny użytkowniku czytaj sobie z literówkami, dzikimi wężami i innymi chujami mujami.

Ale jak na przepisywanie opowiadań przez kolegium redakcyjne najczęściej na zajebistym kacu albo w stanie najeżania to i tak jest nieźle, nie wspomnę już o ortograficznych przestępcach kryminalnych takich jak Syrenka

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R