Nudna rutyna upadku

 

20 stycznia Wojtek Stolarz Podłogowy został zwrócony żonie Teresie przez Kwiatka i Homera transportem samochodowym. Procedurę tą załatwił Darek, który niedwuznacznie już sugerował Wojtkowi, że jego pobyt w Cisnej jest już nudną rutyną upadku. Od 2 stycznia stolarz doprowadził się do wyraźnego stanu drgawkowego na całym ciele i umyśle też. Trochę recytował swoją lokomotywę, trochę opowiadał nam jakieś niestworzone historie, ale sposób jego narracji był jakiś rozwlekły i ten wstęp jakby się miał nigdy nie kończyć, proporcje opowieści są zajebiście zaburzone, przez co słuchacz odnosi wrażenie wyjebanej nudy. Wojtek nawiązał kilka kolejnych rozpaczliwych znajomości barowych zachowując się jak bezdomny pies szukający dłoni, która go pogłaszcze, a najczęściej znajdującego kij na grzbiecie, taka tam nudna rutyna upadku. Kwiatek z Homerem wywieźli tę biedę w opolskie i zastanawiam się czemuż to WSP nie potani kosztów swoich wojaży, podróżuje taryfą do Cisnej, a z Cisnej Kwiatkiem. Radziłem mu, że następnym razem zarezerwujemy mu bilet autobusowy to będzie o pięćdziesiąt razy taniej i w tej bezładnej, nudnej rutynie upadku coś się przyoszczędzi.

 Wojtek ściągnął przy barze spodnie, ale widząc, że na nikim nie robi to wrażenia po chwili wciągnął je z powrotem na dupę i mógłby to być jego szlagier na jakimś kabaretonie, najpierw recytowałby lokomotywę, a później opuszczał i wdziewał gacie i jakieś dziecko zapytałoby się mamy:

- Co ten pan robi?

A mamusia by odpowiedziała:

- Jak kurwa boga kocham to nie wiem, co on robi.

Bo kto ma wiedzieć, co robi WSP jak on kurwa sam tego nie wie. W nocy Kwiatek z Homerem zdali to bolesne ciało Wojtkowe na łono Teresy, a ta we wzburzeniu emocjonalnym zadzwoniła do mnie z wyrzutami, że jak to określiła "bardzo liczyła na mnie, ale się zawiodła", ale to chyba nieporozumienie, bo Teresa powinna liczyć na siebie, a w drugiej kolejności na małego, uciekającego z domu Wojtusia. Ale dość już tym rozprawom, bo wraz z wiosną zbliża się straszliwy armagedon - Wojtek zapowiedział swoją pięćdziesiątkę uczynić w Cisnej z menelami - to dopiero będzie zajebista, zbiorowa, nudna rutyna upadku... Wszystkich chętnych w jego imieniu zapraszamy.

 

P.S. Matka Witka opierdoliła Wojtka w czasie jego pobytu w Cisnej, że rozpija Witka, więc wszystko jest już jasne - Witek pije przez Wojtka, a Wojtek pije przeze mnie. Dla harmonii wszechświata ważne jest proste wytłumaczenie, to i takie się znalazło, toż przecież mały Adolfek też był niegrzeczny przez... Żydów.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R