Purpurat Baflo

 

Drodzy pielgrzymi do wrót literatury, oznajmiam wszem i wobec urbi et orbi, że na początku marca wyjeżdżam z kardynałem Baflo na konklawe do wiecznego miasta. Jak już wiecie postanowiłem ubiegać się o ten zaszczytny urząd. Dzisiejszego dnia otrzymałem od listonosza Osy oficjalne pismo z sekretariatu Watykanu o przyjęciu mojej kandydatury, poleciłem pani krawcowej by uszyła również białe okrycie papieskie z inicjałami dla mojego psa Bregusia, gdyż bez niego nigdzie się nie ruszam. Otrzymałem już propozycje od firm zajmujących się psią karmą, że zostaną wyprodukowane dla niego specjalne opakowania w kolorze białym z herbem papieskim. Jako swego kardynała kamerdynera powołuję purpurata Baflo, tak na niego już dzisiaj mówimy w Cisnej, bo ryj ma purpurowy od wina. Są duże szanse na powodzenie mej misji, w związku, z czym powołałem już gabinet cieni: kardynałem sekretarzem mianuję Nowaka z Wołomina, Jezusa jak już mówiłem wcześniej mianuję Jezusem na krzyżu, Baflo purpurat kamerdyner, Breguś sekretarz do tępienia czarnej magii i kotów. Wojtek Stolarz Podłogowy powołuje się go na kardynała od świętego krzyża z drewna, misja jego będzie szczególną, bo wszystkie złoto i srebro my papież mamy wolę oddać potrzebującym, a na to miejsce zrobi się repliki z drewna, nadzór nad tym przedsięwzięciem powierzam właśnie jemu. Krzyśka Klepka mianuje się kardynałem do spraw badania ruchania i uprawiania miłości cielesnej, a Burek z Wołomina będzie odpowiedzialny za sprawy aprowizacji mojej stolicy piotrowej (jakichś wielkich wymagań nie mam byleby nie zabrakło kaszanki i pasztetowej, zaznacza się ponadto by na butelkach coca-coli też pojawiły się moje insygnia władzy). A Bieniasa z Wołomina mianuję wielkim inkwizytorem do spraw tropienia skarbów Watykanu, ma on już duże doświadczenie w tych sprawach, bo grasuje z wykrywaczem do metalu i ostatnio wykrył hitlerowski hełm z okularami, działalność ta jest dla mnie priorytetem, bo wszystko, co złoto ma być ujawnione i oddane biedocie. Poziomkę z Wołomina mianuję kardynałką do spraw nadzoru nad purpuratem Baflo,(bo jest kretynem). A państwu polskiemu ściągam z ramion to brzemię opodatkowania na religię, bo papieżem będę za swoje. Muszę już kończyć, bo kompletuję odzienie, mam już białe majtki i skarpetki, a togę zrobi się z prześcieradła. Trzymajcie za mnie kciuki, oczekujcie na biały dym z rury, pozdrawiam Was ciule.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R