Rybka Teresa i ryba Wojtek

 

Rybka Teresa pląsając beztrosko w jeziorze poznała rybę Wojtka. Spotkali się na łące moczarki kanadyjskiej i tam wspólnie żerowali. Ona błyskała srebrnymi łuskami, a on stroszył płetwy grzbietowe. Świat ich wodą nasycony wydawał im się piękny i łagodny, w swym uczuciu, jak w zbroi się chowali przed groźnym szczupakiem i siecią starego rybaka. Mijały tysiące kropel wody i pośród tych pływów w jeziorze rybka Teresa miała coraz więcej pretensji i żalu do ryby Wojtka, a i w odwrotności tak samo bywało. Dwie zagubione rybki obarczały się nawzajem tym, że światło ich radości jest przymglone i nie rozjaśnia już mrocznych toni jeziora. Dnia pewnego w takim sporze czujność je zawiodła i w sieć starego rybaka się dostały i do końca, póki jeszcze skrzela tlen przesiewały wypominały sobie rybki, że to jedna przez drugą w to śmiertelne niebezpieczeństwo się dostały. Stary rybak smażąc je na patelni nie myślał o tym, że on dla tych stworzeń był siłą wyższą, a jego sieć kresem czasu i rybki zostały spożyte, a rybak był syty i morał z tego chyba tylko taki, ze Ezopa i Kryłowa bajki są o niczym…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R