Trzy kurwy istnienia

 

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość to trzy kurwy istnienia, które jeśli na chwilę się zagapisz sprzedadzą cię szaleństwu, jeśli na chwilę stracisz czujność pokierują cię w otchłań zagubienia, jeśli którejś z nich zaufasz bardziej, wykorzysta to bezwzględnie i bez skrupułów. Człowiek siedzi z nimi przy stoliku nakrytym zielonym płótnem i próbuje coś ugrać tymi tasowanymi przez nie kartami i czasami trzeba zawierać sojusze to z jedną to z drugą, by ta trzecia nie zyskała przewagi i są to trudne wybory pełne niewiadomych. Trzy kurwy istnienia podkładają fałszywe karty, wymieniają się między sobą, wyciągają z rękawa i nie jeden raz nie wiesz, co jest grane, a decyzję musisz podjąć. Jeśli sprzysiężysz się zbytnio z kurwą przeszłości to te dwie cię niechybnie zostawią i zostaniesz Robinsonem na wyspie nieistnienia, jeśli zdasz się na łaskę kurwy przyszłości to te dwie tak rozdadzą karty, że wygrasz ułudę i narkotyczne miraże. Trzymam w dłoni karty i ciążą mi jakby ze stali były i patrzę na te trzy piękne kurwy istnienia i wydaje mi się, że warto sympatyzować z tą środkową, bo zauważyłem, że ta kurwa teraźniejszości ma najsilniejszą osobowość, która dominuje nad tymi dwiema pozostałymi i one się jej boją, jak dzierży talię wówczas wszystko się rozgrywa, to z kurwą teraźniejszości warto się najczęściej pierdolić, o ona wdzięczy się, mruga i daje znaki tym dwóm pozostałym wyznaczając całe tasowanie. Siedzę przy tym karcianym stoliku i zabawiam się grą krwawą z moimi kurwami istnienia i nie jest mi do śmiechu, bo tu leży stawka wysoka, to rozdanie idzie o moje życie…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R