ZAKAZ WPROWADZANIA OSWOJONYCH ORANGUTANÓW

 

       Wojtek Stolarz Podłogowy dzwoni do mnie, ale już ze swego trzeźwego świata, wymieniamy grzeczności i na koniec Wojtek z nutką żalu w głosie mówi:

- Do Siekiery psy i dzieci można wprowadzać, koty i co tam, kto ma a ja nie mogę tam wejść ze swoim orangutanem?

- Przykro mi Wojtku, ale NIE- podtrzymuję zakaz, oczywiście chodzi o Tadka Zgrzewkę, którego Wojtek w ubiegłym roku prowadzał na smyczy i w kagańcu, jako oswojonego orangutana. W tym roku Wojtek zaryzykował wprowadzenie swego zwierzątka do lokalu, czym naraził mnie na wysiłek fizyczny, czyli napierdalanie tego biednego orangutana, (bo to zaciekły zwierz i sam nigdy nie wychodzi), ale pociechą dla mnie jest to, że Tadek Zgrzewka vel. Orangutan wyrzygał na środku parkingu obiad, który Wojtek mu postawił w Siekierze (pieczeń plus wino), bo trafiłem go w żołądek…

Drogi Wojtku, mógłbyś oswoić sobie jakieś inne zwierzątko a musisz się trzymać tego zajebiście wrednego Orangutana, prosimy Cię kup sobie papużkę, chomiczka albo Pixela od Kamili (ciułała), ale w sumie Cię rozumiemy, ja też bym nie wymienił swojego krowo-psa Brega na nic!

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R