Biedny Bieszczadzki Park Narodowy

 

 

Obejrzałem w telewizji program przyrodniczy „Wilcze Góry”. Grupa zapaleńców ze Słowacji zrealizowała piękny dokument o pięknie naszej ziemi. Niektóre ujęcia były tak wstrząsające, że z niedowierzaniem zadawałem sobie pytanie: „To u nas jest tak pięknie?”. Przykrą rzeczą jest, że większość naszego gminnego społeczeństwa jest przeciwna ustawie Natura 2000, a jeśli mówi się o rozszerzeniu Parku Narodowego, to dyskutanci dostają krwotocznej gorączki. Ciężko jest wyrzec się wiecznej ludzkiej chciwości, zawłaszczania wszystkiego wokół siebie, a dobrze by było w interesie tych, którzy przyjdą po nas, żebyśmy się wyrzekli. My przeminiemy i materia po nas przeminie. Dobrze by było, gdybyśmy zostawili po sobie najpiękniejszy pomnik – bieszczadzką przyrodę, takiego spadku nasi następcy na pewno nie odrzucą. Leśnicy nie chcą wypuścić ze swoich szponów ekonomii. Obywatele gminy Cisna na myśl o nawet skromnych ograniczeniach wpadają w histerię: „Rezerwat z nas zrobią, przebiorą nas w ludowe stroje i będziemy tak stali z widłami i grabiami”. Miejscowi biznesmeni nigdy nienajedzeni wrzeszczą: „Budować nie będzie można, dzieci nie wyżywimy”, ale cały ten bełkot nic nie wart jest jeśli tylko spojrzysz choć raz na piękno tej ziemi i tylko jedno mi w głowie, pragnę by nasi następcy też to ujrzeli, żeby poczuli to i tego dotknęli.

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R