Dlaczego?


Piszę sobie coś tam przy kominku w sali portretowej Siekierezady, od czasu do czasu podnoszę wzrok i spoglądam na wchodzących. Idzie młoda kobieta, z pozoru jej chód wydaje mi się zdecydowany, ale jednocześnie jakby skrępowany, jakby szła w wodzie i jakby na początku pierwszego kroku wierzyła w swoją drogę, a za drugim już wkradało się zwątpienie. Poszła do baru, za chwilę wraca... nie wytrzymałem, podchodzę do niej i pytam:

- Dlaczego?

 

Powrót

                                                                                                                                                  R