I pierdolę to moje zaangażowanie społeczno-polityczne


Wybierają we wsi wójta, a tak szczerze powiedziawszy ja to pierdolę kto nim będzie, bo bardziej interesuje mnie to czy w błotnistym rowie na „Starym Majdanie” kwitną już kaczeńce, czyli knieć błotna niż to jak się wybiorą i czy się wybiorą.

Wybierają prezydenta RP, a tak szczerze powiedziawszy ja to pierdole kto nim zostanie, bo bardziej interesuje mnie to czy w głębince na „kampingach” srebrzą się już zwinne klenie niż to komu będą jarzyć się kryształowe kandelabry w pałacu. Gadają czy Rosja czy Ukraina, czy Arab czy Żyd, czy Murzyn, a tak szczerze powiedziawszy ja to pierdolę, bo bardziej interesuje mnie czy Janek Raper jest pod czarną ścianą niż to czy oni tam się skutecznie powyrzynają.

Lecą na Marsa czy na Wenus, a tak szczerze powiedziawszy ja to pierdolę, bo bardziej zajmują mnie lecące na niebie żurawie. Odkrywam w sobie cudowną wiedzę, że chuj mnie to wszystko obchodzi. Czy się uzbroją czy wybiorą czy zarobią czy ukrzyżują czy zajebią, bo w gruncie rzeczy interesuje mnie mój mały świat, w którym dzieją się dla mnie wielkie sprawy:

O, Baflo idzie do Siekiery sprzedać trzy butelki po piwie, a Cypis z Markiem Co Nie Robi Nic piją na torach wino i chuj mnie obchodzi jak to przełoży się na ogólnoświatową giełdę papierów wartościowych i pierdolę to, że jak Baflo sprzeda te butelki to może frank szwajcarski zwyżkuje i popierdolę to, że jak Cypis z Markiem to wino rozpije to może dolar umocni się w stosunku do złotego i pierdolę tę całą makro wiedzę, bo w moim życiu małe rzeczy się dzieją i nic mi więcej nie potrzeba...

 

Powrót

                                                                                                                                                  R