Kolegen Slipen

 

 

 

Kiper przedzwonił do Miśka w sprawie wyjazdu do Norwegii, skończył gadać i na koniec dorzucił:

-Weź też Bafla.

I tak oto rozpoczęła się odyseja Artka Barana za własnym runem.

Pierwsze dni u Wikingów Baflo harował nie jak baran, a jak wół. Pierwszy tydzień pracy uczcił dwudniową sobotnio-niedzielną libacją przedłużając ją na poniedziałek, by podziękować Thorowi za gościnę na skalistej północnej ziemi.

Na pytanie Norwega gdzie jest brakujący Słowianin, Kiper odpowiedział:

-Kolegen Slipen.

Pomiędzy jednym slipen, a drugim Baflo dokonał zakupu białych adidasów, które później były jego znakiem szczególnym. Kiedy przekonał się, że przedłużanie wolnego przechodzi bez konsekwencji rozszerzył swój urlop na wtorki, następnie środy, czwartki i piątki też. 

Młodzi Norwegowie widząc białe adidasy wystające nad poziom rowu, w którym spoczął Baflo wraz z rowerem pokazywali palcami, mówiąc:

-Kolegen Slipen.

Młode Norweżki widząc białe adidasy wystające z żywopłotu, gdzie spoczął Baflo mówiły:

-Kolegen Slipen.

W końcu zniecierpliwiony Norweg rzekł do Bafla:

-Kolegen wypierdelen z Norwegen i slipen w Polen.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R