List feldmarszałka Romlla do ukochanej żony


Sztuka epistolarna świadczy o człowieku, o jego charakterze, sposobie postrzegania świata, stosunku do innych istot. Zaznajomiłem się przez przypadek z listami feldmarszałka Romlla do żony i przeraziłem się tym jak widział świat ten człowiek, wyglądało to mniej więcej tak:

Droga Berto, nasze wojska posuwają się wciąż do przodu, dziennie grenadierzy pancerni robią postępy na dziesiątki kilometrów, wciąż atakujemy. Na naszych spergranatach i minach wylatują w powietrze Anglicy, Amerykanie, Nowozelandczycy, Kanadyjczycy i Polacy. Ich członki walają się w chaosie po całej pustyni. Nasze działa acht-macht wermacht sieją spustoszenie wśród wrogich czołgów, szczęk stalowych gąsienic naszych pancer grają na piaskach najpiękniejszą muzykę jakbym słuchał w Berlinie opery Wagnera, nasi żołnierze nawet w chwili agonii są szczęśliwi oddając swe życie za fuhrera. Wczoraj jeden gefraiter, któremu wybuch pocisku moździerzowego urwał całą rękę aż do ramienia na mój widok podniósł ją z ziemi i zasalutował nią regulaminowo. Jak na razie prześladuje nas tylko dyzenteria jak tak dalej pójdzie to zasramy całą Afrykę od Maroka po Egipt, sam wczoraj popuściłem w swe generalskie majtasy, ale nic to najważniejsze jest zwycięstwo. Już niedługo zmusimy tego angielskiego wieprza do ucieczki z Kairu. Kończę już, bo muszę przeprowadzić inspekcję pięknego pola minowego nad brzegiem morza, nie ma później nic wspanialszego od oglądania później na tym polu martwych anglosasów...”

Zostawiając w pokoju pisaninę Erwina zapytanie swe kieruję do kobiet – drogie panie czy chciałybyście, aby wasi ukochani tak romantycznie pisali do was w czasie rozłąki, no może kilka prawdziwych germańskich frau odpowie natychmiast „ja wohl”.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R