Odpowiedzialna

 

 

Majówka zaroiła się mrowiem ludzkim. Uciekły te człowieki od swoich prac, żon, mężów, kochanek i kochanków, domków i choć na chwilę chcą zapomnieć o swoim życiu. Wchłaniają substancję z podziwu godnym zaangażowaniem. O świcie zamykam Siekierezadę. Liczę zmarłych – dwóch gości, jeden leży na posadzce przy barze, drugi na ławie w Sali Rogatej, ale przy kominku zagwoździowała laska. Facetów szybko się pozbyłem, goście najebani, ale współpracujący – na komendę: „Panowie koniec, ewakuacja!” zbierają swe szczątki doczesne i się wynoszą. Za to laska ani rusz, gwóźdź wiekopomny i chuj.  Sprzątam jeszcze z nadzieją, że się trochę zregeneruje i się ruszy, ni chuja – śni sny prawie wieczne.

Do drzwi ktoś napierdala, otwieram z niemiłym:

-Czego?!

Koleś się tłumaczy:

-Proszę pana, bo my zgubiliśmy koleżankę…

-Mam tutaj jedną sztukę, bierz sobie ją  – odpowiadam z radością.

-Ale ja nie wiem czy to ona – wacha się.

-Bierz na sztukę, jutro się wyjaśni! – pocieszam go.

Po bliższej analizie okazuje się, że to jednak ona. Dotarła jeszcze z pomocą jedna koleżanka, yaszczą tego żeńskiego, śpiącego wora, wleką na smyka. Wyszli – robię wielkie uff, kurwa pozbyłem się problemu.  Nie zdążyłem chwycić miotły, a tu ponownie napierdalają w drzwi, wpada znajomy mi już kolega koleżanki i mówi:

-Torebkę gdzieś zgubiła, daliśmy jej naszą kasę i klucze od pokoju, bo ona jest bardzo odpowiedzialna.

-Widzę – przytaknąłem.

Torebkę odnajdujemy w drewnie opałowym do kominka, gość nie posiada się z radości, życzy dobrej nocy i wszystkiego tam dobrego i znika. Zamykam Siekierę szczęśliwy, że to już koniec tego długiego dnia . Maszeruję przez parking i spostrzegam jakieś zwłoki, podchodzę, bo nie przypominają mi one Janka Rapera i ze zdumieniem odkrywam, że to Odpowiedzialna.

Każdy odpoczywa od tego czym się zmęczył, Odpowiedzialna odpoczywa od.. odpowiedzialności.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R