Pchaj i ciśnij


Na filmach pornograficznych często w uniesieniu słyszymy kwestię:

- Pchaj, pchaj, ciśnij, ciśnij.

Prawdopodobnie są to kwestie udawane, wystudiowane aktorsko. W życiu nieudawanym należy brać z tego zalecenia przykład – jak nie ciśniesz i nie pchasz swej idei to chuj z niej. W odległości większej niż kilometraż wychodzony przez Bafla po Cisnej przez cały rok anonimowy kierowca upycha do ciężarówki pewien artefakt, dzwoni do mnie i mamrocze. Już w samym jego głosie wyczuwam niepewność i wahanie, powtarza:

- Nie wejdzie, nie wejdzie.

Odpowiadam:

- Jak, kurwa, nie wejdzie skoro masz pięć centymetrów luzu – cisnę temat.

- Bo oni coś źle pomierzyli – tłumaczy się jakimś cichym, mamroczącym głosem jakbym z pięciolatkiem rozmawiał.

- To idź, kurwa, sam zmierz i pchaj w pizdu obiekt na pakę – cisnę ostro.

Rozłącza się, po półgodzinie melduje tym swoim dziecinnym głosikiem:

- Weszło.

- No widzisz, jak dobrze pchasz to zawsze wejdzie – chwalę go po raz pierwszy i dodaję – każdy facet jak ciśnie i pcha to kurwa, wepcha. Tylko nie pierdol się jeden z drugi tylko ciśnij i pchaj.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R