Requiem dla konia Emila


Minęło kilka dni od czasu gdy ciało konia Emila spoczęło w pięknych okolicznościach pięknej przyrody z widokiem na dolinę Rajskiego. Pierwszymi aniołami, które zaczęły przenosić go na niebieskie pastwiska były czarne kruki, zawodowi grabarze w lśniących, aksamitnych togach, ale przyszedł także po Emila ktoś o wiele potężniejszy – niedźwiedź brunatny, który został przez ekipę biologów uśpiony i pozyskał obrożę telemetryczną…niedźwiedzia nazwano... Emil, by uczcić ofiarę jaką ze swego ciała złożył. Nie mógłbym marzyć o piękniejszym pochówku, mnie też tam zawieźcie po moim zgonie. Kwiatek ma doświadczenie, załaduje mnie za głowę dźwigiem na unimoga i heja na niebiańską górę z rajskim widokiem na niedźwiedzie.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R