Pająk – kierownik zakładów mięsnych

 

 

Odkąd Pająk skończył karierę głównego psychoanalityka w Siekierze myślałem, że jego kariera chyli się ku upadkowi, ale nie sądź, byś nie był sądzony – oto Pająk został kierownikiem zakładów mięsnych, a ściślej mówiąc kierownikiem ośrodka wypoczynkowego w Dołżycy. Uważam, że świetnie się nadaje do tego celu, bo, jak wiadomo wśród pensjonariuszy takiego ośrodka są strudzeni „masażyści”, co to siekierą po łbach masują świnki, a, jak tak całe miesiące ten człowiek czyni te jednostajne ruchy siekierą w górę i w dół, to i psychika trochę im klęka, a, jak drugie wiadome, to pająk też ma mózg odrobinę końskim chujem przenicowany na wskroś i wszerz, to świetnie z tej pozycji rozumie potrzeby wypoczywających. Błyskotliwa kariera Pająka jako kierownika rozwija się geometrycznie, czyli do kwadratu, z postępem do nieustającej zwyżki, a jeszcze teraz, kiedy znalazłem pod kupą węgla jego zagubioną siekierę z rzeźbionym trzonkiem, to na pewno on zostanie królem „masażystów”. A po takim wypoczynku na łonie przyrody w miłym towarzystwie kierownika Pająka psychika już nie klęknie po codziennym jeb tą siekierą świnkę przez łeb, tak dla dobrego samopoczucia świata i prawidłowego jego feng szui.

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R