Słoneczniki Van Gogha

 

 

Ile uszu trzeba sobie obciąć by zakończyć to szaleństwo?
Ile szpitali psychiatrycznych trzeba zwiedzić, by namalować takie słoneczniki?
Ile pytań należy sobie zadać? kiedy i kto boi się trzepotu skrzydeł czarnych ptaków.
Słoneczniki Van Gogha jak balony napuchniętej padliny, unoszą się na niebie.
Czarne ptaki jak skiby przeoranej ziemi utknęły w bezruchu.
Kolejne odcięte ucho.
Kolejne odcięte ucho.
Jak wyrzucone białe muszle na brzegu czarnego oceanu.
Kolejne pytanie o sens istnienia.
Żniwiarz nie przestaje kosić czasu.
Spływa krew po szyi po kolejnym odciętym uchu.



 

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R