Czwarty kwietnia

 

Piękny wiosenny dzień, Róża ma urodziny – dwudzieste pierwsze. Piękny to czas, kiedy człowiek ma wszystko najcudowniejsze przed sobą, kiedy całe lata mogą być wiosną, kiedy cały czas niesiesz w sobie energię i nadzieję, i wiarę w istnienie. W Bieszczadach ciepły wiatr od Honu przegania resztki zimy, Solinką spłynęły już roztopione śniegi, w bajorach przystąpiły do godów żaby, w stawie do słońca wygrzewają się karpie. Róża ma dwudzieste pierwsze urodziny, patrzę z podziwem na piękno jej istnienia i jestem szczęśliwy, że mimo swoich wielu czynów, z którym niekoniecznie mogę się czuć dumny wyrósł u mojego boku wartościowy człowiek. Przechadzam się po łące na Horbie, podnoszę z trawy cytrynowego ptaka, rozkładam jego skrzydełka pod trznadel – piękna, bajecznie kolorowa istota. Cóż, jedni mają urodziny, inni nie-urodziny... Piękny wiosenny dzień – czwarty kwietnia, przechadzam się pamięcią po tym dniu, w którym Róża ujrzała świat, wśród zeschłych traw przebijają się już zielone kiełki nowego życia. Róża ma dwudzieste pierwsze urodziny. Oby jej się szczęściło w dalszej podróży i oby wybaczyła mi wszystkie wychowawcze potknięcia.

Samych przepięknych wiosen Dziecko – Kocham Cię.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R