Linearne ciągi przyczynowo-skutkowe kontra teoria kwantowa rzeczywistości 

 

 

Teorię linearną procesu istnienia wypiera teoria kwantowa, ale ja nie nadążam za zmianami, to chyba zostanę ze swoim mózgiem w tej starej przestrzeni: a -b-c. Zostanę w niej z powodu prozaicznego: czuję się w niej bezpieczniej. Teoria kwantowa rzeczywistości mnie przeraża i wykracza poza moją niedorozwiniętą percepcję (mimo wszystko jest niesamowita, bo ogarnia więcej i sięga głębiej), ale ja wiem, że sobie z nią nie poradzę. Sięgam więc po linearność. Siedzę w wiosenny dzień na ganku i patrzę na rozsypane wszędzie resztki ryżu, który był głównym składnikiem pokarmowym Szarego Psa Brega.

Punkt a) Brego umiera, ryż zostaje.

Punkt b) Śniegi topnieją, ryż co do ziarenka zbierają wróble, jeden bez nóżki – zauważyłem podczas obserwacji.

Punkt c) Tęsknię za Szarym Psem.

W teorii kwantowej rzeczywistości wyglądałoby to inaczej, nie wiem jak, nawet nie pytajcie - nie potrafię sobie wyobrazić. Jedyne co wiem, że też bym w niej tęsknił za Szarym Psem.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R