Władek i Ufo

 

Przyszedłem odwiedzić Darka i zapytać o zdrowie Saby – psa gospodarza, który walczy o każdy dzień narabiając bokami, jak kowalskimi miechami. Ku mojej radości dzielny pies daje jeszcze radę, choć przy każdym oddechu świszczy rozgłośnie, jakby połknęła zabawkową piszczałkę. Darkowi towarzyszy Władek. Przysiadam się na chwilę, bo Władka – naszego wiejskiego filozofa zawsze miło posłuchać. Darek z troską w głosie relacjonuje nam stan zdrowia Saby, że ma wodę w płucach i się topi, chwali przy tym swe zwierzę głaszcząc ją czule po siwej głowie:

-Psiapsia przeżyła wszystkich ze swego miotu, przeżyła spotkanie z samochodem, a teraz nadal dzielnie walczy.

Władek zaznajomiony już z tematem kieruje rozmowę w innym kierunku, jeszcze odleglejszym, sięgającym gwiazd:

-Słuchajcie chłopaki, wczoraj znowu widziałem Ufo.

-Gdzie? - pytam.

-W tym samym miejscu, gdzie je już widziałem wcześniej. Nad łąką, pomiędzy Wietechą, a Magdą Wierzbicką. - wyjaśnia topografię spotkań z pozaziemską cywilizacją.

-Może tam parkują, bo nikt ich nie kasuje. - odzywa się sarkastycznie Darek.

-Ja nie żartuję. Unosili się w powietrzu, tak ze dwa metry nad ziemią, a ja poszukuję z nimi kontaktu, bo mam sporo problemów do rozwiązania. Taka bardziej rozwinięta cywilizacja na pewno by zaradziła na moje bolączki, ale oni nic, nie wylądowali. Może mnie nie widzieli? - zasępił się Władek.

-A może badali koty? Bo jest ich we wsi w chuj. - wtrącił swoje Darek.

Władek puścił tę uwagę mimo uszu i kontynuował:

-Jakby wylądowali, to najpierw bym ich poprosił żeby dali mi nowe nerki, a później o kilka pomniejszych spraw. - sprecyzował swe potrzeby.

-Dołącz jeszcze do tych sprawunków nowe płuca dla Saby. - dodał Darek.

Posiedzieliśmy jeszcze chwilę, po czym ja ruszyłem na górę Horb, a Władek w stronę, gdzie dwukrotnie spotkał już Ufo. Życzyliśmy mu z Darkiem pomyślnego kontaktu z nimi i dołączyliśmy też naszą skromną listę potrzeb, w razie gdyby byli skłonni do współpracy, bo w tej chwili tylko Ufo może rozwiązać nasze problemy. Jedyna nadzieja, że Władek złapie w końcu kontakt z pozaziemską cywilizacją, a na pewno nie zapomni o nas, bo nasz Władek jest szczery do bólu.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R