Agata, chłopie

 

    Władek nawiedził Darka, chowamy się pod jego gościnnym dachem przed życiem, przed własnymi mózgami, które nie dają nam spokoju, przed następną piękną wiosną, przed innymi istotami, które nieustannie czegoś od nas potrzebują. Okrążamy darkowy rzeźbiony stół swoimi samotnościami, swoimi zagubieniami. Towarzyszy nam jeszcze dziennikarka Agata z Berlina. Władek jak zwykle przejął całą narrację, my słuchamy. Opowieść swą gawędziarz adresuje do Agaty, powtarzając co rusz:

-I wiesz, chłopie? I wiesz, chłopie?

I tak to Agata przyjechała spod bramy brandenburskiej po prawdziwe równouprawnienie płci. Została w Bieszczadach prawdziwym chłopem.

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R