Pustak i jego bogaty upadek

 

 

    Początek grudnia, skończyłem układać drewno na Horbie, zmrok objął mnie w swoje miłosierne dłonie i skierował na dół, do wsi spokojnej cudownie, bez turystów, bez jęczących samochodów i motocykli, bez pośpiechu i bez śmierci. Odwiedziłem Darka, u niego przedwczesna wigilia: gospodarz siedzi jak władca świata na swojej kanapie i wydaje edykty i rozporządzenia:

-Wojtek, ty dołóż w dużym piecu, a Ty Pustak nanoś drzewa do kominka, tylko nie dokładaj, sam później dołożę, bo jeszcze coś spierdolisz.

Patrzę na tą cudowną organizację przestrzeni i czochram psa Heję, który się do mnie przytulił.

-A Heja ma coś robić? - pytam Darka.

-Nie, on niech odpoczywa. On się już dzisiaj zmęczył życiem.

Darek wydał jeszcze kilka dekretów i ustaw, a poddani szybko je wypełnili. Zadowolony z ich służby zarządził:

-A teraz panowie spocznijcie i się napijcie.

Pustak ochoczo rozlał do szklanek psychoaktywną substancję i każde z żywych istnień pierdolnęło sobie sporą działkę, oprócz psa Heji, który jest abstynentem. Zaczęły się przemowy, zainaugurował Pustak:

-Dziewiętnastego jadę na odwyk, chuje przed świętami mnie wysyłają, a nie mam nawet pralki. Poprosiłem Bulę, żebym mógł sobie u niego wyprać, a ten zapytał, czy wiem ile kosztuje prąd. - wyraźnie oburzony Pustak kontynuował – To co, mam brudny jechać?

Darek do tej pory, słuchający cierpliwie tej interpelacji wstał, stanął nad nim, nachylił się, potarmosił go po skąpej fryzurze i przemówił:

-A co ty kurwa masz pretensje, że świat cię nie opierze, że świat cię nie nakarmi, że świat cię nie ogrzeje? A kurwa nie łaska zarobić własnymi rączkami na swój upadek?

Darek podsunął Pustakowi flaszkę przed ryło i podniósł głos:

-Masz kurwa, napij się za darmo.

Następnie podsunął mu kiełbasę pod twarz:

-Masz kurwa, nażryj się za darmo!

Pustak przerażony obserwował darkowe poczynania. Darek kontynuował:

-Nie ma w życiu nic za darmo, za wszystko trzeba zapłacić sobą. Rozumiesz pusty Pustaku? - zakończył i usiadł na kanapie.

-A Pustak myślał, że upadek jest tani.. - dodałem nieśmiało

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R