Ryje mordy wieprzowina

 

Wracam  z Krakowa Sanbusem, obserwuję sobie przez szybę pojazdu całe światy, na obiektach, ogrodzeniach, przystankach, wszędzie gdzie da się powiesić, wiszą ryje z Folwarku Zwierzęcego. Jakby sam mistrz Orwell reklamował swoje wiekopomne dzieło. Patrzę z niesmakiem i podejrzliwością na te kwiczące czczymi obietnicami mordy i ryje. Na autostradzie obok naszego autobusu, jedzie chwilę dostawczak mięsny z wielkim świńskim ryjem, wymalowanym na boku chłodni i podpisem reklamowym:

„Jedzie świeży towar”.

Mijamy kolejne bilbordy z chrząkającymi ryjami, które obiecują niespełnialne obietnice, a ryj wieprza z proroczym hasłem „jedzie świeży towar” wyprzedza nas i mknie w stronę październikowych wyborów.

Owszem pójdę i będę głosował na SNOWBOLA.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R