Świat jest zbyt piękny by na nim żyć

 

Świat jest zbyt piękny by na nim żyć.

Ta jesień jest zbyt piękna by zakłócać ją swym nic nieznaczącym bytem.

Październik wymalował arcydzieło. Jak co roku wystawił przed złaknionymi piękna to porażające doskonałością dzieła.

Na Caryńską wyniosłem w bólu depresji twe truchło i tkwię tutaj w bezruchu, jak na swym pogrzebie, powtarzając tę mantrę:

Świat jest zbyt piękny by na nim żyć.

Złotym tunelem, szeleszczących bukowych liści, traktem z ubitej bieszczadzkiej gliny, potykając się o wygładzone czasem kamienie, wyniosłem w bólu depresji swe truchło na Caryńską, by przypomnieć sobie, że świat jest zbyt piękny by na nim żyć.

Spojrzałem w błękit nieba, sadystycznie rozpostarty nad kruczymi szeleszczącymi skrzydłami i poczułem ciężar tej koszmarnej klatki, wyżej z ciałem nie miałem już dokąd pójść.

Szczyt urągał moim pragnieniom  błyskając zachodem krwawego ślepia-słońca.

Wyżej już tylko bez ciała podróż jest możliwa.

Miałem ochotę wędrować dalej bo świat jest zbyt piękny by na nim żyć.

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R