Marsz legionistów - waleczność Pająka

 

Pająk raz jest Pająkiem, a raz Tomkiem. Każdy z nas raz jest taki, a raz inny. Jeśli obracasz się w dwóch wariantach, to i tak nieźle, bo na przykład Wojtek Szwed obraca się w co najmniej kilkunastu. Widziałem na własne oczy, jak Pająk dzielnie walczy ze wsysającą go czarną studnią, a mimo tego kończył swoją robotę dzielnie.

Nieważne jest, ile razy upadasz i ile razy toniesz, ważne jest, że wstajesz i za tę waleczność pragnę podziękować Tomkowi Pająkowi. Walka to jedyna prawda naszego istnienia, jedyny sens bytu w całym tym odbycie. Walczysz o każdy dzień – istniejesz, przestajesz walczyć – umierasz.

Słynna maksyma legii cudzoziemskiej:

Maszerujesz – żyjesz, przestajesz maszerować – umierasz.

Ludzie, Tomek Pająk jeszcze w marszu. Jest dobrze i mam nadzieję, że szybko nie przestanie, w końcu pająki mają tyle nóg...

 

Powrót

                                                                                                                                                  R