Podwójna twórczość



Już to kiedyś zauważyłem, już to kiedyś nadmieniłem – najlepiej tworzy mi się na porcelanowym tronie. Mam wtedy poczucie spełnienia i czuję się bezpiecznie, że jeśli jedna twórczość nie wyjdzie, to będzie coś z drugiej. Powiadam wam, zawsze trzeba mieć coś w odwodzie, żeby nie obudzić się z ręką… w literaturze.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R