Białe myszki dziadka



Kotka Bulbinka bawi się z zapałem białą plastikową myszką. Kotka Bulbinka jest korpulentną osobą, jest też czarna jak noc i ma okrutnie wredny charakter, ale ją kochamy. Na zasadzie patologicznego małżeństwa ten schemat funkcjonuje – my dla niej wszystko bezwarunkowo, ona w swej niezmierzonej wdzięczności, ma nas w dupie. Cóż, może trochę histeryzuję, bo przedwiośnie szare snuje się za szybą i nastrój dołuje. Bulba znowu dopadła swoją ulubioną białą myszkę i zawzięcie ją tylnymi łapami ‘pedałuje’. Przypomniało mi się jak przy kontuarze w Siekierezadzie Zubow przemawiał:

- Ja jestem alkoholikiem, mój tata był alkoholikiem, a dziadek to arcy alkoholikiem był. Kiedy byłem mały, szliśmy razem przez pole maków, zobaczyłem szarą myszkę, pochwaliłem się: „Dziadku, dziadku, jaka piękna mysz!” Spojrzał i rzekł:

- Gówno nie mysz, pamiętaj szczylu, tylko białe się liczą - wyciągnął piersiówkę, z którą się nie rozstawał i zubożył ją o pół zawartości.

Zubow zadumał się, po czym dopowiedział:

- Dzisiaj już to wiem, wczoraj widziałem setki białych myszy, przytrafiła mi się ta jebana delira.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R