Miłość, to tylko miłość



Miłość, to tylko idea, nie wygłupiaj się, nie rób z siebie błazna i nie łącz jej z konkretną osobą. Jeśli już musisz, to połącz ją z sobą, egocentryczną potrzebą miłości własnego ego. Ta zszargana formułka „kocham cię”, to skondensowane hasło, by nie tracić zbyt długo czasu na zawiłe wyjaśnianie:

- że chciałem cię przelecieć, albo chciałam dać obficie, albo jesteś moją psychologiczną protezą, albo samobieżnym dildo.

Miłość, to tylko idea – tak ponoć mawiają miłośnie zgorzkniali. Miłość, to piździłość – tak mawia Dzidek. Miłość, to tylko cień idei, tak ośmielą się powiedzieć zgorzkniali, a ja na koniec dodam płomiennie:

- Kocham… mojego martwego, szarego psa.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R