Pani Ufo – wieczny autostopowicz



Niszę swą w bieszczadzie każdy znajdzie, oto Ziemia Obiecana dla kreatywnych i z pasją, nasza „Dolina Krzemowa”, gdzie myśl wybujała materializuje marzenia. Pani Ufo – człowiek droga, jedzie albo z Cisnej, albo do Cisnej, jedzie cały dzień od rana do późnego wieczora. Misja jej przyświeca zarobkowa, pożali się na los wyboisty, swą szczupłością podkreśli trudy ekonomii. Pani Ufo odwróciła prawa autostopu – to nie podwożącemu należą się profity, to podwożony zbiera owoce. Kilkanaście przejazdów w te i z powrotem razy jeden, piękny bieszczadzki dzień i razy minimum 10 złotych. Dniówka godziwa jak na lasy, już są nawet zazdrośnicy. Pustak Olek zauważył:

- Ja też tak będę kurwa robił, tylko na dłuższe trasy.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R