Przeprawa wilków



O świcie z okna domostwa patrzyliśmy na przeprawę dwóch wilków, przez wezbraną rzekę Solinkę. Ten pierwszy, większy, wskoczył w głęboką kipiel bez chwili wahania, przepłynął i czekał na towarzysza, zachęcając go nieustannym oglądaniem się. Ten niepewny ruszył w górę rzeki, sprawdzając, czy nie ma płytszego brodu, wahał się, ale w końcu wskoczył do wody i przepłynął w tym samym miejscu, co poprzedni. Pięknie patrzeć na te cudowne zwierzęta, widzieć na własne oczy ich siłę i mądrość.

Kolejny artykuł w gazecie: w gminie Bukowsko panika, wilki upolowały psa! Dzięki wysiłkowi miejscowego społeczeństwa jednego odstrzelono, a o odstrzał na drugiego stara się heroiczny sołtys. Wszystkie wypowiedzi ludzkie kończą się kwestią „boimy się o swoje dzieci”. Podłość i zakłamanie ludzkie nie zna granic. Wy się nie bójcie o dzieci, wy się bójcie własnych czynów, to nie wilki zabijają dzieci tylko sami rodzice. Swoimi działaniami wymierzonymi w matkę Ziemię, chciejstwem, pazernością, przerażającym apetytem na energię. To nie wilki zatruwają powietrze, nie one trują plastikiem, nie one zżerają planetę, eksploatując ją rabunkowo. Krzywdzimy nasze dzieci sami. W dzisiejszych czasach rozwiązywanie problemu za pomocą zabijania powinno być przynajmniej niemodne. Przez pół wieku mojego istnienia w Bieszczadach zabito setki wilków, a dziecka jakoś nie zjadły ani jednego. Tak, zabijajcie te biedne stworzenia na podstawie durnej bajki o czerwonym kapturku, owszem bać się trzeba, ale ludzi, którzy zabijają wilki. Bać się trzeba tego ograniczenia umysłowego i bezduszności. O ile przeprawa wilków przez Solinkę zawsze im się uda, o tyle przeprawa wilków przez ludzką głupotę zawsze się skończy dla nich dramatem.

P.S. Żeby wam nie było do końca głupio w tej gminie Bukowsko, to dla pocieszenia pragnę się pochwalić, że w gminie Cisna odstrzelono kilka bobrów. Też jesteśmy tutaj bardzo mądrzy.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R