Pustak – gulasz albo pierożki



Podjechałem z Izą za Siekierezadę, zza torów, czyli znikąd, wyłonił się najebany Pustak z gotową, zdaje się wyuczoną kwestią:

- Zjadłbym trochę gulaszu… no albo pierożki ruskie…

Patrzę na Izę i widzę w jej fizjonomii ból litości.

- Nawet się nie waż – gaszę ten pożar w jej oczach, a do Pustaka kieruję dedykowaną prośbę:

- Wypierdalaj nierobie pierdolony do roboty jak wszyscy ludzie, zapierdalać na chleb, bo zaraz pierożki jagodowe nabiję ci pod oczami, a gulasz zrobię ci z ryja.

Iza trochę jeszcze nietutejsza to nie wie, jak prawidłowo obsługuje się w gastronomii Pustaka klienta.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R