Ruptura



Dziadek Kazka miał prawie dziewięćdziesiąt lat, pewnego letniego dnia zażyczył byłby sobie być dostarczonym na rynek do Leska. Kazek wyraźnie szczęśliwy, że dziadek jest pełen wigoru i pewnie chce sobie dokupić jakiś śrubokręt, albo małą siekierę, spełnił jego wolę. Po trzech kwadransach byli już w mieście powiatowym, dziadek ruszył między kramy. Kazek stracił go na chwilę z oczu, bo uwagę jego przykuł tani alternator do traktora. Szybko sobie przypomniał o dziadku, widząc go wleczonego za mankiety przez ochronę. Za dziadkiem biegły jakieś panie i okładały go pięściami, dopiero za bramą targową sprawa się wyjaśniła. Dziadek tłumaczył:

- Ruptury mi się uzbierało, bo dawno nie ruchałem i chciałem dla zdrowotności upuścić trochę. Sąsiad mi powiedział, że na rynku są panie ze wschodu i one pomagają w upuszczaniu ruptury.



P. S. Ruptura – substancja powstająca w męskich gonadach płciowych, której nadmiar skutkuje rozdrażnieniem i dokuczliwym bólem jąder. Ot i wszystko, dziadek chciał się ratować.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R