W imieniu Władka Karabina pytam



W imieniu Władka Karabina dziękuję Wojtkowi Stolarzowi Podłogowemu za stawiennictwo na jego pogrzebie, mimo że oczekiwaliśmy wcześniejszego pochówku grzebalnego WSP. Wyobrażaliśmy sobie, jak Władek ostatnią mowę czyni nad mogiłą Stolarza i z uśmiechem stwierdza: „No, nażył się Wojtuś, to sobie już umarł.”

Człowiek gotuje się perfekcyjnie na ciałogrzebanie Stolarza, a tu życie płata figle i umiera kto nieprzewidzianie i nieprzewidziany. Panie Boże, jak mawia Baflo, pytanko mam: „Czy jest możliwość wymienić Władysława na Stolarza?” I sobie też we wsi zadajemy to pytanie, a Władek z otchłani grobowej: „Chłopaki dajcie spokój, ja też się już porządnie nażyłem. Nie ma znaczenia ja czy Stolarz”. Myśmy to usłyszeli, a Wojtek już nie, bo jakoś tak po angielsku, cicho się w opolskie zawinął. Ale niech sobie nie myśli, że publicznie nie zadam tego pytania… W imieniu Władka Karabina pytam:

Wojciechu, czy ty już porządnie nażyty?

 

Powrót

                                                                                                                                                  R