Wielka zaleta słów



Oto słowa, ulotne tworzywo, ani chałupy z tego nie zbudujesz, ani taczki nie skręcisz. W dzisiejszych czasach to nawet wkurwiająca substancja, bo za ich pomocą każdy pierdoli coraz większe głupoty, wydaje się tylko po to, żeby język przed żarciem wygimnastykować. Oj, tęskno za czasami kiedy Rysiek Szociński, poeta, wierszem pięknym jebnął w Siekierezadzie… niczym dobrym kotletem schabowym. A smakował ten wiersz jak niezła, zimna, czysta wódka i takoż samo działał.

Słowa – taka to eteryczna substancja, niby latają, skrzydlate ponoć, a na ziemi zostają, nie idą z człowiekiem do nieba. Wielka to zaleta słów, ścielą się u stóp jak liście jesienne i tylko szeleszczą i szeleszczą, a ludzie po nich stąpają, wędrują, umierają, one wciąż szeleszczą i szeleszczą. Nie idą do nieba, zostają.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R