Zbyszek Drogowiec – Ostatni Apostoł Biblijnych Bieszczadzkich Czasów



Styczeń. Sprzątam Siekierę, wchodzi Zbyszek Drogowiec, widać po jego obliczu, że zima, bo zarósł siwą brodą. Lubię tego człowieka, lubię prawdę jego istnienia. Niczego nie udaje, nie fałszuje swego objawienia wędrującego mesjasza. Cały czas w drodze, w swojej drodze. Dzisiaj już takich ludzi bogowie nie lepią. Jest żywą skamieliną pradawnych bieszczadzkich czasów.

- Cześć, pożycz dychę - wita mnie Zbyszek.

- A tamtą oddałeś? - pytam.

- Nie, to będą dwie - mówi błyskotliwie Zbyszek.

- Masz - wyciągam papierowy banknot.

-Oddam - żegna się i wychodzi.

Patrzę jeszcze chwilę za oddalającą się postacią i jestem szczęśliwy, że mam zaszczyt znać Ostatniego Apostoła Biblijnych Bieszczadzkich Czasów.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R