Dziękuję wam



Koniec kwietnia układa na górach mozaikę z zieleni. Cudowny czas, tyle odcieni liści. Tak zróżnicowana paleta zdarza się tylko wiosną. Natura artystka przetyka swoje dzieło kwitnieniem czeremch, dzikich czereśni, grusz, jabłoni. Do tego wstęgi rzek i potoków, mieniące się wężowymi refleksami odbijanego i pochłanianego światła. Kręcę rowerowym młynkiem buddyjskim i dziękuję drzewom, trawom, krzewom, kwiatom za dar współistnienia. Dziękuję krystalicznej wodzie, szemrzącej w wąskim skalnym szypocie, za dar wilgoci. Dziękuję świerkom za balsamiczny czar żywicy. Dziękuję motylom za ich niefrasobliwą lekkość bytu. Dziękuję myszołowom za ich lot – wzniosły symbol potęgi życia. Wszystkim stworzeniom, wszystkim głazom, ziemi, która mnie nosi – dziękuję wam za wspólną podróż w przestrzeni i czasie.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R